24 października 2018

Cześć i czołem, przybywam z... konkursem :)

Witajcie!

Z pewnością kilka osób (jeśli w ogóle) czeka na nowy rozdział, szot, czy cokolwiek. Nie mam dobrych wieści. Stanęłam z pisaniem romansów, bo w tej chwili króluje u mnie yaoi… Mam nadzieję, że niedługo wrócę do formy, a post powstał, gdyż mam Wam coś do przekazania.


W imieniu Sovbedlly zapraszam na konkurs! Kliknijcie w link, a poznacie jego szczegóły :)




29 kwietnia 2018

Epizod X



Powrót Córki Marnotrawnej. Albo i nie…


Jak wyżej. Ale wpierw, nim przejdę do tłumaczeń, wyjaśnień i zażaleń, napiszę po prostu: przepraszam! Bardzo Was Wszystkich przepraszam! Nie, nie proszę tu o Wasze wybaczenie, jedynie byście zrozumieli, że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, a wszystko wyjaśnię pod rozdziałem, dlatego, coby nie przedłużać, zapraszam do czytania i polecam przypomnieć sobie poprzedni. Poniższą notkę dedykuję Haruce, którą ściskam, dziękując za niesłabnącą pamięć o mej okropnej osobie! :*
A teraz radujcie się!





29 stycznia 2017

Epizod IX



Cześć i czołem, przybywam z dzięciołem!

A tak na poważnie, witajcie Kochani! Po prawie pięciu miesiącach nieobecności, niedodawania rozdziałów i odzywania się tylko co jakiś czas, wracam, a w zasadzie przybywam z kolejnym rozdziałem. Nie wiem, czy pamiętacie, co działo się w poprzednim, a jeśli nie – wybaczam, sama musiałam wrócić do niego, żeby wszystko miało ręce i nogi. Co u Was? Jakieś zmiany? Liczę, że tylko na lepsze :D. U mnie sporo się działo, ale najważniejsze jest to, że zostałam ciocią! Moja Siostra urodziła przecudną dziewczynkę, Milenkę. Normalnie mogłabym ją schrupać i mam na to chęć za każdym razem, kiedy moje spojrzenie na nią padnie! Jednak siłą woli się otrząsam z tego pragnienia i najzwyczajniej w świecie patrzę na nią jak zahipnotyzowana :). To tyle, jeśli idzie o mnie, a teraz ważna cześć: dedukuję ten epizod NikusMikus, co raczej Was nie zaskoczyło :D. I standardowo na końcu będzie moja gadanina, a teraz radujcie się, Robaszki moje!

Ps. Uprzedzam, że rozdział nie jest betowany!


31 sierpnia 2016

Dobrego złe początki... Part IV




Moi Kochani!


Dzisiaj mija dokładnie rok, odkąd ukazałam Wam tego bloga. Miałam swoje wzloty i upadki, byłam punktualna, ale także skrajnie spóźniona i wyczerpana. Z tego miejsca chcę Wam z całego serca podziękować, że ze mną jesteście i jako nagrodę postanowiłam udostępnić dalszy ciąg DZP, które bardzo przypadło Wam do gustu. Coby nie przedłużać, informuję, że Part IV dedykuję PHantomowiPL, który czekał całą wieczność na tę wiekopomną chwilę i w końcu się doczekał. No to radujcie się, Robaszki moje!

Miłego seansu :D.


24 lipca 2016

Epizod VIII



Witajcie Kochani!

Cześć moje Szkraby Kochane! Jak widzicie, po wielu trudach rozdział w końcu się pojawił. Bardzo Was przepraszam, że się nie wyrobiłam w terminie, chociaż bardzo chciałam... Ale dość o tym! Przejdźmy do konkretów, bo robi się nudno, a moja paplanina też pojawi się na koniec. To, coby nie przedłużać, epizod dedykuję Haruce, która jako pierwsza skomentowała poprzedni.
A teraz radujcie się, Robaszki!



21 maja 2016

Epizod VII


Witajcie Moje Kochane Koteczki!

Jak wyżej, Moi Drodzy! Rajciu, nawet nie wiecie, jak się cieszę, że wreszcie wstawię coś na bloga, a Wy – mam nadzieję – przeczytacie tego cosia :). Ech, ale jestem zawiana, serio! Żeby po dwóch miesiącach niebytności tutaj, zaczynać od takich farmazonów... No hańba ci, Moris, hańba! Pozwólcie, że zacznę raz jeszcze. Hejoszki Roboszki moje! Co tam u Was? Jakieś zmiany? Ale tylko na lepsze, jak mniemam :). Może jakieś zamążpójścia lub ożenki, co? Przyznawać się, ale to już, bo R teraz po dobroci prosi :D. W każdym razie liczę, że zaspokoicie moją ciekawość i obejdzie się bez jakichś większych tragedii, co oznacza nie używanie pejcza i innych narzędzi tortur, by wydusić od Was choć kilka słów. No a teraz przejdźmy do spraw czystko technicznych. Rozdział pojawia się w trzecią sobotę miesiąca, co było zapowiadane i o czym uprzedzałam. Przez czas mojej nieobecności bywaliście u mnie, co zauważyłam po ilości wejść. Wiedźcie, że bardzo się cieszę, iż o mnie pamiętaliście :). Ale musi być Wam też wiadome, że czytacie ten rozdział, gdy R zapinkala w robocie. Tak... Trafiła jej się robocza sobota. No cóż, życie! Uprzedzam, że dialogów jest jak na lekarstwo, dlatego przygotujcie się na masę opisów, bo one są tak bardzo! A teraz, coby nie przynudzać, orzekam, że wystarczy mojego paplania, bo na końcu także się pojawi, dlatego zapraszam wszystkich do czytania i gromkiego komentowania! Ach! No tak! I rozdział dedykuję Lucy Heartfilii, jak to z reguły bywa :D.
Radujcie się, Słoneczka Moje! :*